Info

avatar Autorem wypocin po wyścigach jest Marcin™ z Wrocławia. Mam przejechane 6120.13 kilometrów w tym 6.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Szosówką jeżdżę od 26 lutego 2014 roku. Tutaj są wpisy dotyczące wyłącznie wyścigów, w których brałem udział. Treningi i inne takie na Strava/Endomondo.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Activities for czach

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:151.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:06:00
Średnia prędkość:25.17 km/h
Maksymalna prędkość:58.90 km/h
Suma podjazdów:832 m
Maks. tętno maksymalne:165 (91 %)
Maks. tętno średnie:131 (72 %)
Suma kalorii:4767 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:151.00 km i 6h 00m
Więcej statystyk
  • DST 151.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 25.17km/h
  • VMAX 58.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 165 ( 91%)
  • HRavg 131 ( 72%)
  • Kalorie 4767kcal
  • Podjazdy 832m
  • Sprzęt Egberts Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żądło Szerszenia 2016

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Zaczynam kolejny sezon na szosie. :-)
Jeżeli chodzi o formę to jestem gdzieś na etapie stycznia. ;-) Praca i choroby trochę opóźniły przygotowania, więc wyścig potraktowałem jako dłuższy trening. Najważniejsze zmiana to pomiar mocy i jazda wg. jego wskazań (i Trenera Konrada ;-))
Ale od początku. Poranek przywitał piękną pogodą i tradycyjnymi problemami z końcowym odcinkiem przewodu pokarmowego. ;-) 
A poza tym pyszne śniadanie: makaron z kurczakiem, serem żółtym i szpinakiem. Miodzio!
Podróż do Trzebnicy trwała z 30 minut. Tuż po wjeździe do miasta od razu widać kolarzy. Prawidłowo. Zalogować się na parkingu (done), zalogować się na starcie (done). Tuż przed startem zauważyłem, że mam przekrzywione siodełko. Multitool i po kłopocie. Tuż przed startem włączyłem kamerę i… Jedziemy. No i okazało się, że siodełko wyrównałem, ale przekrzywiłem w pionie i zjedżam. Przed startem ostrym poprawię - zawsze było trochę czasu. ;-) 
Przejazd przez Trzebnicę - spokojnie i bez spiny (film). Nowy Dwór. Poprawiam siodełko i… zauważyłem, że moja grupa już pojechała. Ależ niefart. Nie gonię. Jadę swoje według mocy i przykazań Trenera Konrada. Do Prusic nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Ot, kręcić równo i do przodu.
Prusice i bruk. Generalnie to trzeba to przeżyć - opis to za mało (film). Do Sułowa jechałem spokojnie wyprzedzany co jakiś czas przez MTB i pociągi z Mini. W Sułowie, w Rynku była dosyć niebezpieczna sytuacja (film - 11:34).
Prawdziwe schody zaczęły się po rozdzieleniu się tras Mini i Mega. Lekkie hopki, których zwieńczeniem była Prababka i późniejsze zmarszczki na horyzoncie. ;-)
Czas przejazdu: tragicznie długi. Gorzej niż rok temu o 24 minuty i ponad 40 minut gorzej niż w 2014 roku. Ale czy to ważne? To tylko liczby na osi czasu a doznania wzrokowe, atmosfera na mecie są przecież bezcenne.
Podziękowania dla Organizatorów i miłych pań na punkcie żywieniowym nr 2. :-)


Żądło Szerszenia 2016

Kategoria maraton