Info

avatar Autorem wypocin po wyścigach jest Marcin™ z Wrocławia. Mam przejechane 6120.13 kilometrów w tym 6.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Szosówką jeżdżę od 26 lutego 2014 roku. Tutaj są wpisy dotyczące wyłącznie wyścigów, w których brałem udział. Treningi i inne takie na Strava/Endomondo.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Activities for czach

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Mistrzostwa Polski Policji

Dystans całkowity:160.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:06:40
Średnia prędkość:24.05 km/h
Maksymalna prędkość:62.60 km/h
Suma podjazdów:1944 m
Maks. tętno maksymalne:164 (90 %)
Maks. tętno średnie:139 (76 %)
Suma kalorii:3988 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:80.17 km i 3h 20m
Więcej statystyk
  • DST 58.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 18.41km/h
  • VMAX 62.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1448kcal
  • Podjazdy 1212m
  • Sprzęt Road Owl 5665
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Pologne Amatorów; Mistrzostwa Polski Policji

Piątek, 4 sierpnia 2017 · dodano: 07.08.2017 | Komentarze 0

Wyścig, którego nie powinienem jechać. Zmęczenie po TdPM700 nadal ogromne, ale córa i tak jechała mini TdP, firmowe mistrzostwa no i Tatry.
Do Gliczarowa przyjechaliśmy we wtorek, czyli dzień po powrocie znad morza. Wyjątkowo świetna trasa i po ok. 4.5h byliśmy na miejscu. Eeeech, jakie widoki!
Środa, to krótka przejażdżka (w założeniu po płaskim). Ha. Po płaskim. Później termy i wycieczka na Słowację.
Czwartek to start młodej - ukończyła.

Piątek, rano, przed 9:00 pojechałem z Gliczarowa Górnego do Bukowiny Tatrzańskiej - w ramach rozgrzewki. Na miejscu spory tłum i gorąca atmosfera. Dosłownie, bo przez chwilę na Garminie widziałem 41 °C!
Start zaplanowano o 09:40, ale to dotyczyło pierwszej grupy startowej - VIP. Ja wystartowałem po 10:00 - stanie na otwartej przestrzeni było męczące.
Sam start - z pompą i wystrzałem - i od razu z grubej rury. Podjazd z 935 m n.p.m do okrągłych 1024 m n.p.m. Później zjazd, krótki podjazd i bardzo długi zjazd, po którym była pierwsza ścianka - Rzepiska Ścianka. No i tutaj życie (znaczy tłok na drodze) zweryfikował moje jakiekolwiek zapędy o w miarę dobry wynik. Brak możliwości przejazdu, zablokowanie i musiałem zejść z roweru i z buta. Niestety. Chociaż patrząc z perspektywy czasu to pewnie i tak bym się poddał. Zmęczenie zrobiło swoje. Nogi betonowe, zdrętwiała lewa ręka i prawa noga od TdPM700.

Kolejny zjazd do Łapsze Wyżne i przyjemny podjazd. Następne kilometry do góra/dół - nic szczególnego. I tak przez Szaflary aż do Gliczarowa.


Tutaj kolejna ścianka i kolejny odcinek z buta. Końcówkę dało się już jechać, więc z czyjąś pomocą wpiąłem się w bePro Favero i znów zacząłem generować potężne waty! ;-) Przed końcem Czort odebrała puste bidony a Ajzul podał bidony z zimną wodą i Kofolą. Mniam!
Znów szybki zjazd, podjazd na Wierch Rusiński, kolejny szybki zjazd i 4 km do Bukowiny. Do ronda i do mety.
Czas poniżej moich oczekiwań, ale dojechałem.
A na zakończenie śliczna fota ustrzelona przez mistrza fotografii sportowej - Tomasz Jendrzejczyk /@TomJenFotografia/






  • DST 102.35km
  • Czas 03:31
  • VAVG 29.10km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 164 ( 90%)
  • HRavg 139 ( 76%)
  • Kalorie 2540kcal
  • Podjazdy 732m
  • Sprzęt Road Owl 5665
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mistrzostwa Polski Policji w kolarstwie szosowym

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 0

Drugi wyścig w tym roku - Konwa Bike Race. Pewnie nie zwróciłbym nawet uwagi, gdyby nie info na portalu KGP - Mistrzostwa Polski Policji w kolarstwie szosowym. Wypadałoby pojechać.
Tegoroczny maj to wymarzona pogoda do ścigania. Żar^H^H^HWoda leje się z nieba, rześkie 6-10°C. Tak też było w niedzielny poranek. Po przyjeździe na miejsce (na szczęście blisko miałem) zalogować się w biurze, odebrać numerek i ciepło się ubrać. Rozgrzewka, kawa z miodem z termosu i na start.
Wyścig odbywał się przy zamkniętym ruchu drogowym - bardzo pozytywnie. Na starcie usłyszałem, że będzie tak do godz. 14:00 (start o 10:00), czyli 4h, więc spokojnie zdążę. Od startu ogień - znaczy niekoniecznie ja, ale czołówka. Ja znalazłem się w drugiej grupie, z którą jechałem praktycznie całe pierwsze okrążenie. Niestety, podjazdy pod koniec pętli pokazały mi miejsce w szeregu i brutalnie uświadomiły, że grawitacja jest nieubłagana dla mojej kategorii wagowej. Na drugim okrążeniu dogoniła mnie grupa z dystansu mini, z którą się zabrałem i znów jechałem do hopki. Także na trzecim okrążeniu przez chwilę jechałem w grupie, ale większość dystansu jechałem sam. Pod wiatr i pod górę z mozołem a z wiatrem i z góry z wigorem. Ok. godz. 13:13 w srebrnej kijance podjechał do mnie (znaczy nie tylko do mnie) organizator i dowiedziałem się, że od teraz ruch odbywa się zgodnie z przepisami PoRD. Dobrze. Dojadę jakoś do mety.
Na mecie medal, zachowany numerek i... Do domu, bo na 20:00 do pracy. ;-)
open: 73/81 (z DNF)
M4: 20/20 ;-)
MPP: 13/16 ;-)



galeria zdjęć ze startu/mety: https://goo.gl/photos/PavSSgxVUAvuCEhc8