Info

avatar Autorem wypocin po wyścigach jest Marcin™ z Wrocławia. Mam przejechane 6120.13 kilometrów w tym 6.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Szosówką jeżdżę od 26 lutego 2014 roku. Tutaj są wpisy dotyczące wyłącznie wyścigów, w których brałem udział. Treningi i inne takie na Strava/Endomondo.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Activities for czach

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy czach.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:296.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:17
Średnia prędkość:28.78 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:1013 m
Maks. tętno maksymalne:158 (87 %)
Maks. tętno średnie:139 (76 %)
Suma kalorii:9817 kcal
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:148.00 km i 5h 08m
Więcej statystyk
  • DST 85.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 25.25km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 158 ( 87%)
  • HRavg 139 ( 76%)
  • Kalorie 2884kcal
  • Podjazdy 343m
  • Sprzęt Egberts Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puchar Bałtyku

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 06.07.2016 | Komentarze 0

Wyścig w Kołobrzegu to doskonały pomysł aby urlop zacząć w czerwcu i zostać nad morzem nieco dłużej i zaliczyć jeszcze jeden wyścig na Pomorzu Zachodnim, ale od początku.
Po zakończeniu roku szkolnego szybkie pakowanie, w samochód i… koszmar jazdy drogą S3. Dojazd do Kołobrzegu zajął nam ponad 8h. Trzeba było szybko spać bo rano start.
Nic nie zapowiadało katastrofy. ;-) Na starcie miła rozmowa z Igorem a tuż po starcie ostry ból żołądka. Nie poddałem się. Pomógł banan i izotonik, ale wszyscy uciekli a ja wlokłem się gdzieś na tyłach myśląc tylko o mecie. Coraz wyższa temperatura też nie pomagała. Po drodze spotkałem Igora, który miał awarię - szkoda.

I dojechałem. Najgorsze jednak było przede mną. Meta była oddalona od startu o dobre 6 km. Trzeba było jeszcze dokręcić i próbować nie zgubić się w Kołobrzegu. I jakoś się udało.





Kategoria wyścig


  • DST 211.00km
  • Czas 06:55
  • VAVG 30.51km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 157 ( 86%)
  • HRavg 138 ( 76%)
  • Kalorie 6933kcal
  • Podjazdy 670m
  • Sprzęt Egberts Boreas
  • Aktywność Jazda na rowerze

VI Supermaraton Jastrzębi Łaskich

Niedziela, 5 czerwca 2016 · dodano: 06.06.2016 | Komentarze 0

Kolejna trasa GIGA. Z przygotowaniami różnie było, ale pojechałem. W Łasku byłem już w piątek wieczorem. W sobotę krótka przejażdżka a później festyn i odebranie pakietów startowych. Zjadłem makaron z cielęciną, jakieś kluski z mięsem i spać. Na śniadanie kefir i płatki z czekoladą i bananem. Krótka przejażdżka do Łasku i start.
Ruszyliśmy o 8:04 większa część grupy wyrwała ostro do przodu i stwierdziłem, że to nie moje tempo. Jadę swoje. Przez pierwsze 10 minut jechałem sobie do przodu nie oglądając się do tyłu po czym dostałem zmianę i zaczęła się współpraca. Dosyć szybko dogoniliśmy część grupy startującej przed nami i połączyliśmy siły. A grupa była zacna. Z liderką superpucharu. :-)
Tempo było naprawdę imponujące. Szybkie zmiany po ok. 500-600 m. Po pierwszej godzinie miałem przejechane 35.5 km. Ominęliśmy punkt żywieniowy (około 30. km) i spore zaskoczenie: brak punktu żywieniowego na starcie/mecie. Trochę wybiło nas to z rytmu no i zaczął się wyścig MINI więc było lekkie zamieszanie. ;-) No nic to - jedziemy do punktu żywieniowego. Pączek z bitą śmietaną, banan, woda. Mniam.
Trochę ciężko było się niektórym zebrać po tym krótkim przestoju, ale i tak pierwsza setka zrobiona w czasie poniżej 3h - imponujące.
Na drugim okrążeniu dały się we znaki te lekkie hopki za przejazdem kolejowym i tzw. w_mordę_wind. Po drugim okrążeniu z dalszej jazdy zrezygnował Janek a ja… nie miałem siły dogonić grupy i jechałem sam. Na punkcie żywieniowym pomarańcze, woda i dalsza jazda. Po kilku kilometrach wyprzedziło mnie dwóch kolegów i… jechaliśmy we trzech. Długie zmiany, hopki i wiatr zmęczyły mnie. Odpadłem. Jedyne co przetwarzał mój mózg to dystans do mety i dlaczego tak daleko. ;-) Ale dojechałem. Czas poniżej 7h (pół godziny lepiej niż rok temu), średnia powyżej 30 km/h.


- Imponujące – mówił. – To jest właśnie to słowo. Imponujące. (Kłapouchy w Kubusiu Puchatku)

Zdjęcia, których autorem jest Krzysztof Lis:



Film z dojazdu do bufetu (3. okrążenie):

Przy okazji specjalne podziękowania dla obsługi! :-)


Kategoria maraton